Archiwum maj 2004


maj 28 2004 I miss You
Komentarze: 2

Zamykam w sobie ból
Ukrywam wciąż tęsknotę
Wiem, że nigdy nie będziesz mój
Nie chcę myśleć o tym
Kocham cię i nienawidzę
W tym jedno większe od drugiego
W nieznośnym świecie się gubię
Nie mogę wydostać się z niego
A przecież pragnę tak niewiele
Serca, uśmiechów, radości
Lecz cóż, kocham Cię,
Bez cienia wzajemności.

charlotta : :
maj 19 2004 Największymi wrogami są przyjaciele...
Komentarze: 8

Dokładnie tak... najbardziej boli jeśli ból zadają osoby, które uważaliśmy za naszych przyjaciół... jeśli na kimś ci zależało a ta osoba bez powodu mówi że nie chce cie znać i oczernia cię przed znajomymi czujesz się jakby ktoś wbijał ci gwóźdź w serce i wykręcał go boleśnie i tak bezustannie... tak właśnie się czuje... wcale nie boli mnie to co ta osoba mówi... nie interesuje mnie co ludzie o mnie myślą... bolesne jest to że właśnie przyjaciel mówi takie rzeczy... a od czego się właściwie zaczeło?? od niezrozumienia i chorobliwej zazdrości... wydaje mi się że to jest niezdrowe jeśli ktoś musi być ciągle zapewniany o tym że jest ważny w twoim życiu i że chłopak z którym przed chwilom rozmawiałaś jest tylko kolegom... uważam że to powinno sie leczyć... ach... i jeszcze jedno... nie rozumiem jak ktoś kto uważał cię za najważniejszą osobę w swoim życiu może mówić że okazałaś się być szmatą... Ja również przeżyłam pare rozczarowań w życiu ale jeszcze nigdy nie powiedziałam o osobie na której mi zależało nic złego... nawet jeśli z tą osobą nie mam kontaktu już od bardzo dawna... zawsze pozostają jednak bądź co bądź miłe wspomnienia i szacunek jakim darze i darzyłam daną osobę... a zachowanie jakim pewna osoba mnie potraktowała w ostatnim czasie było aroganckie i dziecinne... a jeszcze bardziej dziecinne jest to że nie potrafi przyznać się do swojego błędu i zwala całą winę na mnie... ale wydaje mi sie że nie ja jestem odpowiedzialna za jego chorą zazdrość... może się myle??

P.S. Pozdrowienia dla bohatera tejże notki... gdyby cofnąć czas i pare słów które powiedział byłoby nadal dobrze... :( no ale cóż... żyje sie dalej...

charlotta : :
maj 17 2004 Unia jego mać... (cd)
Komentarze: 3

charlotta : :
maj 15 2004 Dobry człowiek woli sam cierpieć, niż...
Komentarze: 5

Ostatnio bardzo źle się czuje.. Głównie ze względu na to, że wszyscy wtrącają się do mojego życia... Od kąd mam dwóch nowych znajomych (wiadomo kogo <== jeśli nie to zapraszam do czytania poprzednich notek) wszyscy zauważyli że istnieje i jakoś mają pretensje do tego, że sie zadaje z kimś innym... wszyscy sie zachowują jakby byli zazdrośni albo nie wiem co... zachowujom sie jak małe dzieci... czasem chciałabym o wszystkich zapomnieć... znaleść się w innym miejscu z innymi ludźmi... gdzieś daleko... gdzie nie byłabym narażona na opinie wszystkich moich "znajomych" którzy wchodzą w butach w moje życie nie zwracając uwagi ani na moje zdanie ani na moje dobro... Ostatnio jedna osoba wyraźnie przesadziła... Pod pretekstem tego że niby "darzy mnie dużym uczuciem" zrobiła coś, czego powinna się wstydzić jeszcze długo długo, a przynajmniej powinien przeprosić pewną osobe... Już wam mówie o co chodzi... ta "osoba" zagadała na gg do mojego kolegi i przedstawiła się jako "swój 23-letni kolega"... groził że "jak sie od niej nie odpier*** to Ci dopier***" poprostu zero kultury i zero moralności... wogóle nie pytając mnie o zdanie zaczeła wymyślać niewiadomo co... wogóle ta osoba oskarża mnie i mojego "nowego znajomego" o jakiś bliższy związek... i napewno jakby ta osoba sie tak nie dowalała do mojego życia to bym jej to spokojnie wyjaśniła... ale teraz już mi poprostu wisi co ta osoba o mnie myśli... bo nie powiedziałam jeszcze że ta osoba uważa że "niewyglądałam na taką k**** jaką jestem" uważam że to żałosne... najbardziej boli mnie to że tą osobe bardzo lubiłam a teraz nic z tego nie zostało... Jeszcze inna osoba uważa że "odkąd poznałam Michała zmieniłam sie na gorsze"... napewno nie zmieniłam się przez niego bo jeśli coś robie ze swoim życiem to tylko dla siebie... i jeśli wogóle się zmieniłam to tylko dlatego że nabrałam większego obiektywizmu przed moimi dotychczasowymi znajomymi... bo boje sie że znowy będą mnie od k*** wyzywać...

Podsumowując:

Pozdrowienia dla Michasia, Mieszka i Kaśki... osób z którymi dobrze się czuje i których bardzo szanuje :)
 Naszego 23-letniego kolegi,  Amanka, Anki i Dawidka... : bez komentarza...
charlotta : :
maj 13 2004 Sto lat... Sto lat...
Komentarze: 10

Dziś urodziny mojego Kochanego Męża Michasia... Specjalnie dla Niego ta notka... Chciałam życzyć Ci kochanie kolorowych snów, uśmiechu od ucha do ucha, pięknych bajek na dobranoc, własnego psa i kota, co dzień nowych przygód, butów siedmiomilowych, gwiazdki z nieba, wspaniałych przyjaciół, wesołej rodzinki, wspaniałych przebudzen po krzepiacym śnie, wygodnych butów, śpiewu ptaków i pogody ducha na codzień... życzyłabym Ci jeszcze więcej, ale to bez znaczenia... dobrze wiesz czego Ci życze... wszystkiego najlepszego bo na to wszystko zasługujesz... mam nadzieje że wszystkie Twe marzenia się spełnią... Pozdrawiam Cię najserdeczniej jak tylko umiem... I przesyłam ogrom buziaków z głęby serca :) trzym sie kochany :)

Tak na marginesie to pewnie zauważyliście że mam nowy szablon... zrobiła go specjalnie dla mnie pewna przesympatyczna osóbka-Daria... bardzo Ci dziękuje dobra dziewczyno... jesteś wielka... pewnie nie wielu z was wie co przedstawia szablon... jest to jeden z moich ulubionych zespołów muzycznych... THE STROKES... wokalista tego zespołu został uznany za symbol sexu... hmm coś w tym jest... naprawde chłopak jest śliczniusi... a jak fajnie śpiewa :>... jeszcze raz dziękuje autorce szablonu i serdecznie ją pozdrawiam :):):)

charlotta : :