sie 24 2005

3 sierpień 2005 - I don't wanna be anything...


Komentarze: 3

Siedze, słucham "I don't wanna be" i mysle sobie po co ja wogóle jestem. Co komu po tym, że siedze w domu i nigdy mnie tak naprawde nie poznaja? Poza tym siedzac w domu i użalajac sie nad soba jeszcze bardziej sprawiam wrazenie osoby pustej i az te pustke zaczynam czuc od srodka. Cala mnie ta pustka rozwala od wewnatrz. A ja tak niewiele potrzebuje! Tylko osoby, ktora mnie zrozumie, pocieszy, przytuli... POKOCHA... och! Tak bardzo chciałabym doswiadczyć prawdziwej miłosci. Ale czy mam czekac na nia w domu? Może mam jej oczekiwac od osoby, ktora przez poł roku nie zwrociła na mnie uwagi? O... wiem! Mam biegac za nia po ulicy z karteczka "Jestem wolna, bierz sie za mnie"?!?! Ojej... naprawde mnie ta sytuacja dołuje... pierwszy raz tak mnie cos sciska od srodka... złosc i zal do samej siebie..........

charlotta : :
Vera
27 września 2011, 20:07
A co to za utwór?
dissertation editor
08 września 2011, 14:36
I think everybody has the same feelings during the whole life!
DoPe_SiCk_GiRl (Kasia)
25 sierpnia 2005, 12:36
ejj... no pomysł z karteczą jest cool... ale jestem za tym byś krzyczała te słowa a nie dopinała se karteczke:D ... a tak poważnie Szarloteczko to... nie przejmuj się tym... wkoncu nie jesteś jakąś starą babą, które czeka na zabicie trumny jakimiś gwożdziami... masz jeszcze na wszystko czas... i napewno kiedyś podjedzie do Ciebie na byałym rumaku ten wymarzony książe z bajki i zabierze Cię gdzieś daleko gdzie bedziesz skakała z radości i... uśmiech zagości na Twojej twarzy... pojdziecie razem w strone słonca 3mając się za ręce itp... poprostu zaznasz tej prawdziwej miłości:)... uwierz siostrze Kasi:) :D... 3maj się cieplutko... i więcej optymizmu kochana... pozdrawiam i całuje :*... MŁA

Dodaj komentarz