con amore
Komentarze: 0
Jaki swiat jest inny - gdy zamiast po nim chodzić,
dotykać go stopami - wtulamy się w
ziemię.
Jaki inny jest swiat - gdy zamiast brodzić wsród
traw, deptać po nich i patrzeć na nie z góry –
zanurzamy w nich głowy, a one łaskocza policzki,
muskaja wargi, wplatuja się w nasze
pocałunki.
Trawy ogromnieja w tej bliskosci, wyrastaja ponad
nas, jak dobrze jest wtedy chłonać
nieskończone bogactwo kształtów, barw, lsnień,
szelestów, bzykań, brzęczeń –
Ukryci wsród wysokich pni sosnowych pod dachem
kołyszacych się koron z przeswitem
nieba posrodku
jestesmy jednoscia
i jednosć tworzymy
wszystko pulsuje
gwar owadów
szelest traw
kołysanie drzew
słońca migotanie
ziemia przyjmuje nasz uscisk
i niebo – niebo – niebo –
ptak krzyczy razem z nami!
A potem wszystko ucisza się uspokaja nasyca kolebie płyniemy na obłoku w stanie nieważkosci motyl siada na dłoni porusza nia lekko motyl odfruwa twoja ręka przypływa do mojej splataja się nasze palce jestesmy szczęsliwi bezgranicznie szczęsliwi.
Żyję. Wiem, po co.
Dodaj komentarz