lis 04 2003

Pamiętajcie że człowiek uczy sie na własnych...


Komentarze: 1

Chacialam dzisiaj poruszyc temat, ktorym zamartwiam sie od kilku dni... a mianowicie jest to temat narkotykow... Niedawno dowiedzialam sie ze kolejny z moich przyjaciol mial bezposredni kontakt z tym swinstwem... juz to rzucil ale ja niemoge tego pojac... po co truc siebie i swoje zycie jesli na wszystko mozna znalezc lepsze rozwiazanie... a jeszcze bardziej martwi mnie to, ze te osoby ktore znam i ktore braly, sa zle odbierane przez spoleczenstwo... chamstwo jakiego doznaja z karzdej strony doluje ich i zniecheca do zycia... przykro mi z tego powodu... dlaczego ludzie nie potrafia zrozumiec ze czlowiek moze sie zmienic na lepsze??

Zamieszcze tutaj tekst mojego przyjaciela... On tez bral... i wcale nie mysle ze jest z tego powodu kims gorszym ode mnie... wrecz przeciwnie... jesli udalo mu sie przezyc i skonczyc z narkotykami to naprawde warto go podziwiac... a oto ten tekst

Jasne kurwa, ze wszystko sie moze zdarzyc!
Nie wyobrazam sobie rzeczy nie mogącej sie przydarzyc.
Ale czy potrzebne bardzo jest,
Żeby naćpac sie jak pies?
Codzienne pierdolenie o tym ,ze bez tego jest jak w niebie,
Widocznie nie ma sensu, znowu cie to jebie.
Wiec przyhamuj, prosze cie!
Nie oklamuj innych, nie oszukuj sie!
Przypomnij sobie ludzi, ktorzy kiedys ci pomogli,
Wystawiles ich na deszcz, teraz wszyscy beda mokli.
I jak to sobie wyobrazasz?
Dostales nominacje do tytulu łgarza!
Powinienes czuc sie podle ,jestes niczym,
Bo oklamywanie siebie i innych to nie jest zaden wyczyn.
Ciagle ostatni twoj raz,
A zycie plynie, konczy sie czas.
Zastanawiasz sie juz dlugo, czy stanales przed wyborem,
Ale ciagle labirynt jest i bedzie twym torem.
Drogą zamyslenia, drogą zaklamania,
Prowadzącą cie do wlasnego poznania.
Przechodzac przez nią w ukryciu ponosisz wiele porazek,
Odkryjesz w koncu drogowskaz, ktory kierunek ci wskaze.
Najpierw wielkim poswieceniem droga budowana,
Potem twoim głupstwem znowu rozjebana.
Wiedziec musisz zawsze, ze nie szkodzisz tylko sobie,
Duzo wiekszą szkode wyrzadzasz bliskiej ci osobie. 
W koncu: twoja stargana psycha i zniszczone zdrowie,
Nikt sie nie przyjebie, gdy szkode robisz sobie.
Murem oddzielasz sie od szczescia tego swiata,
Twoj organizm nie reaguje, jest jak zwykla wata.
Nie ma w tobie uczuc, nie ma w tobie lez,
To ostatni znak, ze zbliza sie kres.
To juz koniec, schylek twojej marnej egzystencji,
Tylko zeby nie bylo do nikogo pretensji.
A mogles temu zapobiec, opamietac sie i zwolnic,
Teraz pozostaje tylko nad twym grobem hymn zatrąbic.
Odszedles zadowolony, ze sprobowales wszystkiego,
Ale nie wybierales dobra, tylko najgorsze zlo ze zlego.
Twoj czas juz minąl, pewnie nie zauwazyles?
Swą rodzine i bliskich w wiecznej zalobie pogrążyles.
    ---===KUKI===---

charlotta : :
Kaśka
04 listopada 2003, 17:13
KURWA FAKT BYLI NARKOMANI SĄ PRZEZ ŚWIAT ODBIERANI JAK NIE WIEM CO... CZY ONI COŚ KOMUŚ ZROBILI... CHYBA NIE BO JEDYNĄ KRZYWDE JAKĄ KOMUŚ WYPRAWILI TO JEDYNIE SOBIE SAMYM... ZRESZTĄ NIE ROZPISUJE SIE NA TEN TEMAT BO CHOLERY DOSTAJE NA SAMĄ MYSL... NARAZIE

Dodaj komentarz