lut 15 2004

Walentynki...


Komentarze: 5

Wczoraj było tak długo wyczekiwane przez wszystkich święto "Dzień Zakochanych". Ja spędziłam ten dzień z rodzicami w domu... nie było ciekawie... wręcz przeciwnie... szło sie zanudzić na śmierć... no ale jakoś przeżyłam... Doszłam do wniosku że walentynki są świętem radości dla par... ale wcale nie muszą być dniem żałoby dla samotnych... osobiście oczywiście zaliczam się do tych samotnych bo kto by mnie chciał... Wczoraj dowiedziałam się jeszcze jednej ważnej rzeczy... zmieniła ona radykalnie moje uczucia do pewnej osoby... jednak w dalszym ciągu nie wiem czy dobrze robie... najważniejsze że pogodziłam się już z tym że jestem byłam i chyba będe jeszcze długo sama... Ważna dla mnie osoba powiedziała mi ostatnio że będzie dobrze... wzięłam sobie to do serca i wierze że musi być dobrze... Dzięki wszystkim że mnie wspieracie i że chce wam się czytać te głupoty które pisze... narka <cmok>

charlotta : :
chudy
15 lutego 2004, 21:26
Bedzie dobrze
Loduwa
15 lutego 2004, 16:37
nie martw sie bedzie napewno dobrze i za niedługo bedziesz spedzac wspulny czas z swoim ukochanym albo z kims bliskim jednym słowem nie martw sie narqa 4 @LL
K@mil
15 lutego 2004, 16:30
No to fakt święto dla par ale w mojim przypadku było jeszcze gorzej i zazdroszcze Ci ze byłaś w domu z rodzicami i nie przeszłaś tego co ja, sam tesz przypuszczam że długo będę sam......
amanek
15 lutego 2004, 16:02
cześć nie wiem co napisać ale notka jest cool i sory za to ze cie uraziłem o tych uczuciach nie wiedziałem że cie to zaboli potwierdza sie to lubisz sie rozpsiywać:P
porcelanowa_tancerka
15 lutego 2004, 15:20
ty pogodziłaś się z sqmotnością, a mnie to wciąż boli. pozdrawiam

Dodaj komentarz