Archiwum luty 2005


lut 18 2005 Chroń to co masz, Gdy trzeba walcz... I...
Komentarze: 5

     Myślą o sobie... Kochają siebie... Żyją tylko dla siebie... Egoiści?? Tak, jeśli miłość to egoizm we dwoje...   Czasem wstyd mi, że tak to na mnie działa, że są chwile w których kompletnie nic się nie liczy prócz tej jednej osoby... fakt faktem żadko sie zdarza żebym była zakochana... ale jak już tak naprawdę mnie weźmie to na długo... i wtedy staje się zupełnie inną osobą... Czasami zmiana ta jest pozytywna... czasem przeciwnie... to zależy od tego jak na daną chwilę się układa... Czasem jest tak że jestem taka rozkojarzona że dostaje jedynki z kartkówek z matmy :> (a wcale matematyka nie jest moją słabą stroną) ... a czasem tak mnie uczucie potrafi uskrzydlić że dostaje jakiejś dziwnej weny, i nawet dla znajomych jestem milsza... najgorsze jest czekanie... odpowie, nie odpowie... zrozumie, nie zrozumie... wyśmieje, nie wyśmieje... wyjdzie czy nie wyjdzie......... 

     jak narazie to to chyba tylko puste słowa dla jednej ze stron... ale ja lubie marzyć i czasem "dzielić skóre na niedźwiedziu" :D...  Zastanawiam się też czy niektóre z moich przedsięwzięć mają sens... czasem zapominamy że każdy człowiem ma swoje myśli i inaczej odbiera niektóre sytuacje... gdyby tak można było wiedzieć o czym w danej chwili tak naprawdę myśli dana osoba większości z nas żyłoby się łatwiej...

     Na zakończenie wierszyk....

  

Jestem...

Mrok ogarnia me serce...

W świecie w którym zagubiła sie moja dusza

W świecie nieustających złudzeń

Liczy sie każde marzenie...

Każda łza...

Może odkupić grzechy tego świata

Grzechy...

Przez które ty sie ode mnie oddalasz...

Zamykam przed tobą swe serce...

Wrócę...

Gdy o to poprosisz...

...

charlotta : :
lut 15 2005 Bez tytułu
Komentarze: 6

   Kocham Cię, kocham cię, czy tego chcesz, czy nie. Czy ja tego chcę, czy nie. To jest jak choroba. Jak niemoc, która odbiera mi możnosć wolnego wyboru, która topi mnie w otchłani. Zabładziłam w Tobie, nigdy już się nie odnajdę, nie odnajdę siebie takiej, jaka byłam. A jeżeli odpowiesz uczuciem na moja miłosć, zabładzisz również, przepadniesz, pograżysz się w odmęt, nigdy już nie odnajdziesz dawnego siebie... Dlatego dobrze się zastanów, zanim mi odpowiesz.

   To straszna choroba, ta miłosć. Choroba nadziei. Samolubne zaslepienie, czyniace krzywdę wszystkim dookoła. Kocham Cię, w samolubnym zaslepieniu. Nie martwi mnie los innych, których mogę niechcacy wplatać w moja miłosć, skrzywdzić i podeptać. Czy to nie straszne? A jeżeli odpowiesz uczuciem na moje uczucie... Dobrze się zastanów, zanim mi odpowiesz.

   Jestesmy jak Tristan i Izolda... Co z nami będzie? Co się z nami stanie? Czy i nas połaczy ostatecznie dopiero krzak głogu lub dzikiej róży, który wyrosnie z grobowca z berylu, by oplesć gałazkami drugi grobowiec, ten z chalcedonu? Czy warto? Dobrze się zastanów, zanim mi odpowiesz.............

 

(tekst na postawie opowiadania Andrzeja Sapkowskiego)

charlotta : :