Najnowsze wpisy, strona 6


mar 07 2004 Wyznanie
Komentarze: 8

Spoglądam na zdjęcie, które od Ciebie dostałam.

Pamiętam te chwile, na punkcie których zwariowałam.

Oszalałam, choć tyle na to czekałam

Od pierwszego spojrzenia się w Tobie zakochałam.

Nigdy nie przekreślałam tego, co było.

Choć nie wiem czy jest dalej, czy może się skończyło.

Może się ulotniło lub o skałę rozbiło.

Me uczucie do Ciebie pozostało, jakie było.

Chciałabym być blisko Ciebie, chciałabym poczuć Twój dotyk,

Który tak działa na mnie jak na ćpuna narkotyk.

Tyle starań wylane psychicznie poty.

Ktoś powiedział, że miłość jest w kolorze złotym.

Zarazem delikatna i wybuchowa jak trotyl.

Mająca tysiące lat, pisał o tym już gotyk.

Jedne słowo jeszcze,

Które wzbudza silne dreszcze.

Będe kochała Cię zawsze

Nawet, gdy świat zaleją deszcze

 

Kolejny z tekstów mojego Sławeczka... wielkie dzięki ;) bardzo mi sie podoba i tak jak poprzedni oddaje to co czuje i dedykuje go pewnej osobie... heh wiecie komu... Doszłam do wniosku że moge takie teksty tu zamieszczać w nieskończoność a i tak nic się w moim życiu nie zmieni... i już sie przyzwyczaiłam do takiej kolei losu... nawet kiedy zaświeci sie te światełko dające mi nadzieje to po kilku dniach ono zgaśnie zostawiając mnie bez niczego... tak jak to już było ze dwa trzy razy... ale nawet te chwile nadzieji dają mi szczęście o którym moge myśleć w chwilach gdy nic mi nie wychodzi... za to dziękuje tej "pewnej osobie" za te chwile szczęścia które mi daje... Dzięki za wszystko

charlotta : :
mar 03 2004 To co czuję...
Komentarze: 3

Jak słońce rzuca promieniami

Może w końcu coś wyrośnie między nami

Złączeni uczuciami oddani własnym przyjemnością

Cały czas zakręceni radością a złością

Mówimy do widzenia

Ta chwila będzie piękna i nic tego nie zmienia

Kawałek przeznaczenia

Kręci w koło się jak ziemia

To dopiero początek

Dopiero się rozkręca całej sprawy główny wątek

Szaleńcza gra o pokochanie

Niczym trudna walka o przetrwanie

Ulegamy przemianie

Która wisi nad nami

Nie przejmujemy się banałami

 

 

To oczywiście nie jest mój tekst, bo ja tak ładnie pisać nie umiem... To dzieło mojego kochanego przyjaciela Sławusia (Czestera)... ma talenta chłopak... Czemu zamieściłam ten tekst?? on najlepiej oddaje to co czuje do pewnej osoby już od baaardzo dawna... niestety nie wydaje mi sie żeby coś więcej z tego było... nie wydaje mi sie by ktokolwiek kiedyś chciał tak na poważnie być ze mną... nie zasługuje na to...

 

P.S. Pozdrowienia i wielkie całuski dla Czestera... dziękujem Ci bardzo ;)

charlotta : :
lut 29 2004 Pech Rosicky'ego
Komentarze: 3

W przegranym przez Borussię meczu z Werderem Brema (0:2), Tomas Rosicky odniósł poważną kontuzję. W starciu z Kristajicem wyskoczył do góry i niefortunnie spadł na lewą rękę, nastąpiło na szczęście "tylko" zamknięte złamanie kości. Rosicky został przewieziony do szpitala i po dokonaniu dokładnego badania zostanie podjęta decyzja czy ręka musi być operowana czy tradycyjnie wystarczy gips. Jeśli nie będzie komplikacji to będzie brakowało go Borussii ok. 6 tygodni

charlotta : :
lut 27 2004 Bez tytułu
Komentarze: 6

Od niedawna zaczęłam się troszke interesować piłką nożną, niestety już jeden kolega powiedział mi że mam na mecze nie patrzec bo przynosze pecha jego ulubionym drużynom... w sumie to chyba ma racje, bo wszystkie mecze jakie dotychczas oglądałam kończyły się niesatysfakcjonującym wynikiem... ale musze wam powiedzieć że nawet bardzo wciągło mnie patrzenie na te mecze... może to dlatego że już wiem o co w tym sporcie chodzi :D... już wiem nawet co to jest "ofensywa" i "defensywa"!! sie zastanawiam czy w sobote oglądać mecz Borussi bo chętnie bym sobie popaczała na mojego kochanego Rosicky'iego ale nie chca żeby ta drużyna przegrała bo Jarek by mie chyba zabił... jeszcze sie zastanowia... Narazie na tym kończa... Nara

charlotta : :
lut 21 2004 Bez tytułu
Komentarze: 3

Jakoś ostatnio, a używam to słowo dosyć luźno, zupełnie nie jestem w stanie pojąć, czemu ktoś chciałby się ze mną spotkać towarzysko. Rozumiem to, że lubię się czasem z kimś spotkać, a jakoś nie potrafię tego przełożyć na to, że ktoś chciałby się ze mną spotkać, że to im coś daje. No, bo co? Gadam jakieś pierdoły, opowiadam te same historie. Najwyżej komuś pojadę, ale co to za zabawa, śmiać się z cudzej słabości? Jedyne, co dzięki temu odkrywamy to, to jak bardzo jesteśmy niepewni siebie samych...

charlotta : :