Najnowsze wpisy, strona 1


paź 16 2004 ***
Komentarze: 1

jesli zechcesz odejsć ode mnie
nie zapominaj o usmiechu
możesz zapomnieć kapelusza
rękawiczek notesu z ważnymi adresami
czegokolwiek wreszcie - po co musiałbys wrócić
wracajac niespodzianie zobaczysz mnie we łzach
i nie odejdziesz

jesli zechcesz pozostać
nie zapomnij o usmiechu
wolno ci nie pamiętać daty moich urodzin
ani miejsca naszego pierwszego pocałunku
ani powodu naszej pierwszej sprzeczki
jesli jednak chcesz zostać
nie czyń tego z westchnieniem
ale z usmiechem

zostań

[Halina Poswiatowska]

charlotta : :
wrz 10 2004 Bez tytułu
Komentarze: 1

***
Odkad cię poznałam, noszę w kieszeni szminkę, to jest bardzo głupie nosić szminkę w kieszeni,
gdy ty patrzysz na mnie tak poważnie, jakbys w moich oczach widział gotycki kosciół.
A ja nie jestem żadna swiatynia, tylko lasem i łaka -- drżeniem lisci,
które garna się do twoich rak.
Tam z tyłu szumi potok, to jest czas,
który ucieka, a ty pozwalasz mu przepływać przez palce i nie chcesz schwytać czasu.
I kiedy cię żegnam, moje umalowane wargi pozostaja nie tknięte,
a ja i tak noszę szminkę w kieszeni, odkad wiem, że masz bardzo piękne usta.
                                           / Halina Poświatowska

charlotta : :
sie 27 2004 con amore
Komentarze: 0

Jaki swiat jest inny - gdy zamiast po nim chodzić,

    dotykać go stopami - wtulamy się w

    ziemię.

Jaki inny jest swiat - gdy zamiast brodzić wsród

    traw, deptać po nich i patrzeć na nie z góry –

    zanurzamy w nich głowy, a one łaskocza policzki,

    muskaja wargi, wplatuja się w nasze

    pocałunki.

Trawy ogromnieja w tej bliskosci, wyrastaja ponad

    nas, jak dobrze jest wtedy chłonać

    nieskończone bogactwo kształtów, barw, lsnień,

   szelestów, bzykań, brzęczeń –

Ukryci wsród wysokich pni sosnowych pod dachem

    kołyszacych się koron z przeswitem

    nieba posrodku

    jestesmy jednoscia

    i jednosć tworzymy

    wszystko pulsuje

    gwar owadów

    szelest traw

    kołysanie drzew

    słońca migotanie

    ziemia przyjmuje nasz uscisk

    i niebo – niebo – niebo –

    ptak krzyczy razem z nami!

    A potem wszystko ucisza się uspokaja nasyca kolebie płyniemy na obłoku w stanie nieważkosci motyl siada na dłoni porusza nia lekko motyl odfruwa twoja ręka przypływa do mojej splataja się nasze palce jestesmy szczęsliwi bezgranicznie szczęsliwi.

    Żyję. Wiem, po co.

charlotta : :
sie 26 2004 Dzień dobry, Kochanie...
Komentarze: 2

Znajdz troche czasu na to, by być szczęsliwym! Jestes cudem, który żyje, który rzeczywiscie istnieje na Ziemi. Jestes kims niepowtarzalnym. Nie można Cię z nikim pomylić. Czy wiesz o tym? Dlaczego się nie zdumiewasz, nie podziwiasz, nie cieszysz się swoim istnieniem i istnieniem innych wokół Ciebie? Czy to tak oczywiste, czy to nic nadzwyczajnego, że żyjesz, że możesz żyć, że dano Ci czas, aby spiewać i tańczyć, czas aby być szczęsliwym?

charlotta : :
lip 25 2004 >>...Tak jasno jest wokół mnie tak mocno...
Komentarze: 1

" [...]Wczorajsze myślenie nie poszło mi na zdrowie, bo dziś chandra męczy mnie od rana. Kasia twierdzi, że on jest pewnie nieśmiały i dlatego nasza znajomość ma taki niesprecyzowany charakter. Analizowanie jej przypuszczenia zabrało mi połowę nocy. Wnioski? Owszem, są wnioski. Jestem idiotka. To jest wniosek główny. Widziałam tego Artura raptem dwa razy. I z punktu domagam się sprecyzowania, deklaracji, uwielbienia. Tak jest zawsze. Ilekroć poznaję jakiegoś chłopca, rozpatruję go natychmiast jako potencjalnego kandydata na sympatię. I odwrotnie, sprawdzam, jakie ja zrobiłam na nim wrazenie. Ale ja -- to znaczy: moje oczy, moje nogi, moja figura. Bo właśnie według tego oni stawiają najczęściej oceny. A czyż, do diabła, składam się tylko z samego ciała? Artur wie, jak wyglądam, ale nie wie, jaka jestem. Stąd może jego rezerwa? Może chce mnie poznać i dopiero wtedy... No, proszę! Napisałam już, że jestem idiotką, a teraz muszę przyznać, że jestem idiotką niepoprawną! Wszystkie moje drogi prowadzą do Rzymu. Szukam miłości i stąd to wszystko. Nie szukam człowieka, szukam uczucia. To jest chyba najprawdziwsza rzecz, którą o sobie wiem. Rozumiem tę nieprawidłowość, alnie nie umiem jej się przeciwstawić i pewnie dlatego mam chandrę [...] "

charlotta : :