Archiwum 17 stycznia 2004


sty 17 2004 Zatracone marzenia o ideałach
Komentarze: 8

Ta notka powinna być pod wczorajszą datą ale nie miałam wczoraj zbytnio czasu nic pisać... wczoraj minął równy miesiąc od pewnego ważnego i bardzo smutnego wydarzenia w moim życiu... już się z tym jakoś pogodziłam ale to nie było takie proste... dlatego też miałam wczoraj taki płaczliwy humor... wszystko mnie dobijało... weszłam sobie na gygy i każdy z kim rozmawiałam miał doła i jakieś problemy... oczywiście jak to na mnie przystało chciałam im wszystkim pomóc bo to najlepszy sposób na pozbycie się myśli o własnych problemach... Jedno co tak naprawde mocno mnie zabolało to to, że rozstała się wczoraj moja ulubiona para... nie mówie już kto bo chyba się wszyscy domyślacie... zastanawiacie się jednak czemu mnie to tak przejęło... poprostu ta para mi imponowała... kiedy patrzyłam na nich wiedziałam że miłość ma sens... miałam nadzieje że kiedyś też znajdę swoją drugą połowę z którą będe żyła długo i szczęśliwie... teraz całe te uczucie straciło dla mnie sens... nie uznaje już miłości między chłopakiem a dziewczyną bo wiem że to nie ma sensu... najbezpieczniej jest być samemu i izolować się od wszelkich uczuć... teraz liczy się dla mnie tylko i wyłącznie MUZYKA!!!!!!

charlotta : :