charlotta

W chwili gdy tak bardzo tego potrzebowałam, zjawił się w moim życiu ktoś, kto w każdej chwili służył mi radą, pomocą i obiektywną opinią... Okazało się że mamy podobne zainteresowania i podoba nam się ta sama muzyka... tak się zaczęła ta przyjaźń

Rafała poznałam pod koniec zeszłego roku przez gg. Rozmawialiśmy przez internet od czasu do czasu... Bardziej "zbliżyliśmy" się chyba w Sylwesrta... i potem się jakoś potoczyło... Nigdy nie wiedziałam że chłopak którego widziałam prawie codziennie na boisku przed moim blokiem może być mi kiedyś taki bliski i może okazać się takim fajnym człowiekiem... Ale tak jest... Jest chyba najlepszym chłopakiem jakiego znam... otwarty, szcery, miły, potrafi mnie pocieszyć a czasami uświadamia mi że robie coś źle i pomaga mi to zmienić... On chyba nawet nie wie ile dla mnie znaczy... a znaczy bardzo dużo... po "stracie" Kasi K. On jest moim najlepszym przyjacielem... Dziękuje mu za to że jest, za to co dla mnie robi... i wogóle za wszystko...

Pozdrawiam wszystkich, a w szczególności Rafała (Kokona)

Mija kolejny dzień mojego życia... życia, w którym ciągle jeszcze nic się nie dzieje... wygląda to dokładnie tak ===> szkoła, komputer, nauka, sen, szkoła itd... Ostatnio zauważyłam że kompletnie nic mi się nie chce robić... nawet ten komputer już mnie nudzi... w szkole jak zwykle nie mam żadnych większych problemów... może poza WOS-em bo z tego mi wychodzi jak narazie dostateczny, z reszty jade na piątkach... może się to zmieni w przyszłym tygodniu bo mamy trzy sprawdziany :D będzie ciężko... Jak wyglądajom moje sprawy sercowe?? hmm jakby to powiedzieć... fatalnie :D znowu nachodzi mnie to uczucie że jestem nikt mnie nie kocha i nikomu na mnie nie zależy... hmm może to prawda... tak... raczej to prawda... no cóż... będe dalej żyć moim marzeniem, które nigdy się nie spełni...

Pozwoliłam sobie zrobić liste moich ulubionych piosnek...no i fajnie. Jak na dziś przedstawia sie to tak:

...O! Ale zrobiłam!

Dawno mnie tu nie było bo nie umiałam wejść na stronke z moim blogiem... już myślałam że będe musiała nowego założyć a tu patrze... i jest!! Ostatnio pisałam że pokłuciłam się z kumpelą... no już nie jest tak źle bo przeprosiłam ją i pogadałyśmy troche, ale teraz już nie jest idealnie... ciągle czuje się odrzucona... no ale cóż... jakby co to dalej się kumplujemy... przez tą kłutnie odnalazłam się w innej grupie moich znajomych z którymi moje kontakty były takie sobie... "zaprzyjaźniłam" się ostatnio z Kasią Ł. i jakoś nienarzekam... fajna z niej dziewczyna... mam też nowego przyjaciela, bez którego ciężko by mi było w ostatnich dniach... dziękuje Ci bardzo :* ...  Ostatnio wszyscy na swoich blogach piszą notki w stylu "co o mnie sądzicie"... no więc ja nie chcę odbiegać zbytnio od normy więc jeśli macie ciekawe opinie na mój temat zamieśćcie je w komentarzu...<tylko prosze bez przeklinania><z góry dziękuje>

Tak to już jest... raz lepiej raz gorzej... Myślałam że będe się z nią przyjaźnić już zawsze... że to musi trwać wiecznie... niestety coś się wypaliło... a raczej ja już nie mogłam znieść tego jak ona obojętnie mnie traktowała... może ta złość z obu stron kiedyś minie i wszystko będzie tak jak było... narazie nie jest najgorzej... najgorsze już minęło... mam inne koleżanki którym zależy na mnie bardziej niż jej zależało... kolegów też mam wielu... przyjaźniąc się z nią myślałam że jestem sama... że tylko ona chce mnie znać... teraz otworzyłam oczy i zobaczyłam ilu ludziom zależy na mojej przyjaźni... nie jestem sama!!! dziękuje tym wszystkim osobą które w ciężkiej dla mnie chwili są ze mną... wiecie dobrze o kim mówie... bez was było by mi dużo trudniej...