Archiwum 27 sierpnia 2004


sie 27 2004 con amore
Komentarze: 0

Jaki swiat jest inny - gdy zamiast po nim chodzić,

    dotykać go stopami - wtulamy się w

    ziemię.

Jaki inny jest swiat - gdy zamiast brodzić wsród

    traw, deptać po nich i patrzeć na nie z góry –

    zanurzamy w nich głowy, a one łaskocza policzki,

    muskaja wargi, wplatuja się w nasze

    pocałunki.

Trawy ogromnieja w tej bliskosci, wyrastaja ponad

    nas, jak dobrze jest wtedy chłonać

    nieskończone bogactwo kształtów, barw, lsnień,

   szelestów, bzykań, brzęczeń –

Ukryci wsród wysokich pni sosnowych pod dachem

    kołyszacych się koron z przeswitem

    nieba posrodku

    jestesmy jednoscia

    i jednosć tworzymy

    wszystko pulsuje

    gwar owadów

    szelest traw

    kołysanie drzew

    słońca migotanie

    ziemia przyjmuje nasz uscisk

    i niebo – niebo – niebo –

    ptak krzyczy razem z nami!

    A potem wszystko ucisza się uspokaja nasyca kolebie płyniemy na obłoku w stanie nieważkosci motyl siada na dłoni porusza nia lekko motyl odfruwa twoja ręka przypływa do mojej splataja się nasze palce jestesmy szczęsliwi bezgranicznie szczęsliwi.

    Żyję. Wiem, po co.

charlotta : :