charlotta

Dawno mnie tu nie było bo nie umiałam wejść na stronke z moim blogiem... już myślałam że będe musiała nowego założyć a tu patrze... i jest!! Ostatnio pisałam że pokłuciłam się z kumpelą... no już nie jest tak źle bo przeprosiłam ją i pogadałyśmy troche, ale teraz już nie jest idealnie... ciągle czuje się odrzucona... no ale cóż... jakby co to dalej się kumplujemy... przez tą kłutnie odnalazłam się w innej grupie moich znajomych z którymi moje kontakty były takie sobie... "zaprzyjaźniłam" się ostatnio z Kasią Ł. i jakoś nienarzekam... fajna z niej dziewczyna... mam też nowego przyjaciela, bez którego ciężko by mi było w ostatnich dniach... dziękuje Ci bardzo :* ...  Ostatnio wszyscy na swoich blogach piszą notki w stylu "co o mnie sądzicie"... no więc ja nie chcę odbiegać zbytnio od normy więc jeśli macie ciekawe opinie na mój temat zamieśćcie je w komentarzu...<tylko prosze bez przeklinania><z góry dziękuje>

Tak to już jest... raz lepiej raz gorzej... Myślałam że będe się z nią przyjaźnić już zawsze... że to musi trwać wiecznie... niestety coś się wypaliło... a raczej ja już nie mogłam znieść tego jak ona obojętnie mnie traktowała... może ta złość z obu stron kiedyś minie i wszystko będzie tak jak było... narazie nie jest najgorzej... najgorsze już minęło... mam inne koleżanki którym zależy na mnie bardziej niż jej zależało... kolegów też mam wielu... przyjaźniąc się z nią myślałam że jestem sama... że tylko ona chce mnie znać... teraz otworzyłam oczy i zobaczyłam ilu ludziom zależy na mojej przyjaźni... nie jestem sama!!! dziękuje tym wszystkim osobą które w ciężkiej dla mnie chwili są ze mną... wiecie dobrze o kim mówie... bez was było by mi dużo trudniej...

Wczoraj (24.01.04) na TVP1 można było "podziwiać" najlepsze piosenki polskich wykonawców ostatniego czasu... Musze przyznać że poziom był bardzo niski... Świadczy o tym zespół, który wygrał (Blue Cafe), (drugie miejsce miał zespół Łzy a trzecie Marcin Rozynek). Osobiście uważam że tylko trzy piosenki były tam fajne... Mianowicie Sistars-Freedom (uwielbiam tą piosenke i ten zespół), piosenka M.Rozynka i Offside... Dobił mnie zespół Planeta i Kasia Klich... To naprawde przykre że w Polsce "nikt" nie potrafi śpiewać!!! A jeszcze tragiczniejsze jest to że są w Polsce tacy ludzie którym podoba się ta "wiejska" muzyka... W takich momentach trudno mi być "patriotą", uważam że inne kraje grają dużo lepszą muzykę niż Polacy (z wyjątkami)...

Ta notka powinna być pod wczorajszą datą ale nie miałam wczoraj zbytnio czasu nic pisać... wczoraj minął równy miesiąc od pewnego ważnego i bardzo smutnego wydarzenia w moim życiu... już się z tym jakoś pogodziłam ale to nie było takie proste... dlatego też miałam wczoraj taki płaczliwy humor... wszystko mnie dobijało... weszłam sobie na gygy i każdy z kim rozmawiałam miał doła i jakieś problemy... oczywiście jak to na mnie przystało chciałam im wszystkim pomóc bo to najlepszy sposób na pozbycie się myśli o własnych problemach... Jedno co tak naprawde mocno mnie zabolało to to, że rozstała się wczoraj moja ulubiona para... nie mówie już kto bo chyba się wszyscy domyślacie... zastanawiacie się jednak czemu mnie to tak przejęło... poprostu ta para mi imponowała... kiedy patrzyłam na nich wiedziałam że miłość ma sens... miałam nadzieje że kiedyś też znajdę swoją drugą połowę z którą będe żyła długo i szczęśliwie... teraz całe te uczucie straciło dla mnie sens... nie uznaje już miłości między chłopakiem a dziewczyną bo wiem że to nie ma sensu... najbezpieczniej jest być samemu i izolować się od wszelkich uczuć... teraz liczy się dla mnie tylko i wyłącznie MUZYKA!!!!!!

Doszłam do wniosku, że nie może być dobrze dopóki jestem tym kim jestem, albo jaka jestem... myślę że wszystko mogłoby się inaczej potoczyć gdybym była inna, silniejsza, bardziej pewna tego czego chcę i co robię... Jestem na siebie poprostu wściekła... nienawidzę siebie... nie mogę już na siebie patrzeć... jestem na samym dnie swojej egzystencji... i wiem, że tak już będzie zawsze, już nie może być lepiej... Najgorsze jest to, że sama siebie nie rozumiem... nie wiem czego tak naprawdę chcę... a kiedy już podejmę jakąś decyzję to jest to coś czego nie jestem w stanie zrobić... zawsze ustawiam sobie zbyt wysoką poprzeczkę... NIENAWIDZĘ SIEBIE!!! za to co powiedziałam i czego niepowiedziałam... żal mi samej siebie... mogłabym przecież wszytko naprawić, stac się kimś... ale po co... samej mi nie zależy... już na niczym mi nie zalezy... a wszystko przez kolejny z moich głupich wyborów życiowych... odsunęłam się od wszystkich żeby osiągnąć swój cel... zatraciłam się w tym... i przegrałam... doszło do tego że już nie jestem nikomu potrzebna...